Rady dla świeżo upieczonych mężatek

/ Brak komentarzy

Dzisiaj gotując zalewajkę zastanawiałam się o czym napisać na blogu. Już wiem. To będzie kilka rad z życia dla młodych mężatek. To takie trochę filozoficzno-psychologiczne rozmyślania. Wprawdzie nie skończyłam filozofii ani psychologii, ale jak twierdzi mój mąż mam fakultet życiowy. Czterdzieści lat w jednym związku przeżyte w miłości i zgodzie to najlepsze doświadczenie.

Zastanawiacie się co jest najważniejsze w udanym małżeństwie? Miłość, wierność, uczciwość, to jest to co przysięgamy przed ołtarzem. To najważniejsze. Uważam, że równie ważne to umieć ze sobą rozmawiać. Nie chodzi mi tu tylko o co słychać, jak tam w pracy, jak ci minął dzień. A potem nos w gazetę albo oko w telewizor. Tak można rozmawiać ze znajomymi. Rozmawiajcie ze sobą o wszystkim. O planach na przyszłość, o wakacjach, o duperelkach. To naprawdę bardzo zbliża.

Równie ważne jest poczucie humoru. Czasami żart potrafi rozpędzić największą burzę na horyzoncie.

Nie starajcie się za wszelką cenę zmieniać przyzwyczajeń partnera. Przecież wiedziałyście o nich przed ślubem. Jeśli coś Wam przeszkadza porozmawiajcie o tym. Jason Evert powiedział że udane małżeństwa nie są efektem znalezienia idealnej osoby, lecz kochania niedoskonałego człowieka, którego wybrało się na współmałżonka. Myślę że ma rację, chociaż czasami trudno żyć z tymi niedoskonałościami.

Bardzo często przełomowym momentem w życiu małżeństwa są narodziny dziecka. Wtedy świat wywraca się do góry nogami. Nowe obowiązki, nieprzespane noce, zmęczenie. To wszystko źle wpływa na relacje mąż-żona. I co najważniejsze pojawia się konkurencja. Mąż już nie jest najważniejszy na świecie. Jest ktoś ważniejszy. Budzi się w nim zazdrość, czuje się odsunięty na boczny tor. Wpada w depresję poporodową. Tak, tak, równie często jak kobiety, tylko inaczej ją leczą. Takie życie. Bądźcie czujne, spróbujcie razem opiekować się dzieckiem. Pozwólcie sobie pomagać, nie bądźcie takie ambitne, że wszystko siama. Trzeba razem przeżyć jakoś te pierwsze miesiące. Później będzie lepiej.

Od pierwszych chwil wspólnego życia trzeba dbać o związek. Dbać razem. Ślub to dopiero początek. Ślub to nie jest pewnik, że wszystko będzie dobrze, że nic nam nie zagraża. Że będzie tak jak podczas miodowego miesiąca. Niestety życie często koryguje nasze oczekiwania. Ale jak powiedział ksiądz Twardowski w życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze.

Sporo tych rozmyślań, ale mam nadzieję, że trochę pomogę Wam  cieplej spojrzeć na męża, na swoje życie. Tak je układać, żebyście były w szczęśliwe w związku, a szczęście nigdy nie zgubiło Waszego adresu.

Jola

Follow Jola:

Kobieta, żona, mama, babcia, przyjaciółka, pani psu, emerytka, szalona sześćdziesiątka i od niedawna blogerka. Zapraszam po rady, porady, pomysły i myśli. Jola

Latest posts from

Zostaw komentarz