Pierniczkowanie

/ Brak komentarzy

20151209_212255

Święta tuż tuż. Soboto-niedziela jeszcze bliżej. Może by tak upiec pierniczki? To odpowiedni czas, bo po upieczeniu muszą poleżeć i skruszeć. Na początku są dosyć twarde, ale później rozpływają się w ustach. Sama rozkosz. Lubię je piec, bo one jako pierwsze roztaczają świąteczne zapachy.

Kilka lat temu pierniczki w kształcie choinki udekorowałam zielonym lukrem, przykleiłam kolorowe cukrowe dekoracje – drobniutkie groszki, śnieżynki, gwiazdki.Położyłam każdemu na talerzu na wigilijnym stole.To była wyjątkowa dekoracja. Każdy pilnował swojej. Zachowali na pamiątkę, bo szkoda im było zjeść:) Pierniczków generalnie nie lukruję, są dostatecznie słodkie. Wydaje mi się, że lukier niepotrzebnie zmienia ich smak. Odkładam po kilka dla moich wnuków, kupuję kolorowy lukier w tubkach, różne posypki do ciasteczek. Zabawę mają przednią. Mogą wykazać się inwencją twórczą. A ile przy tym krzyków, awantur? Bo to się nie tak robi, bo moja jest ładniejsza, Kuba nie pchaj się, babciuuuu! Znacie to? 🙂 No i oczywiście kuchnia z powrotem do sprzątania, a co tam, grunt, że mają dobrą zabawę!

A teraz przepis. Przygotujcie:

pół kilograma mąki pszennej, 20 dkg miodu, 20 dkg cukru pudru,12,5 dkg masła, czubatą łyżeczkę sody, szczyptę soli,1 torebkę przyprawy do piernika (ja używam firmy Kamis, bo uważam, że jest najbardziej aromatyczna).

Rozpuśćcie masło, dodajcie miód, cukier i przyprawę do piernika i lekko podgrzejcie. Do przestudzonej masy dodajcie jajko, mąkę, sodę i sól. Dobrze wyróbcie, zawińcie w folię spożywczą i włóżcie do lodówki (nawet na 2 dni). Ciasto podzielcie na kilka części, łatwiej je rozwałkować (na grubość 0,5 cm). Wytnijcie foremkami ciasteczka, z braku takowych może być kieliszek, szklaneczka czy ciekawego kształtu pudełeczko. Układajcie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, koniecznie! Lubią  małpiszony przywierać. Piekarnik rozgrzejcie do temperatury 165 stopni C z termoobiegiem. Pieczcie cirka jebałt 6minut, ale z czuciem. Znacie swój piekarnik i same musicie zadecydować, kiedy wyjąć je z pieca. Muszą być jasnobrązowe. Nie przejmujcie się, że są miękkie, nie dziubcie je patyczkiem, bo to zmyłka. Po wyjęciu z piekarnika zaraz stwardnieją. Gdy dobrze wystygną przełóżcie je najlepiej do metalowych pudełek. Ja mam ich kilka, takich po napojach wzmacniających tych z apteki i tych z monopolowego. Świetnie się sprawdzają. Pierniczki piekę od lat. Próbowałam różnych przepisów, ale dopiero ten wydaje mi się najlepszy. Jest nieskomplikowany, a efekt zachwycający (ten efekt musiałam głęboko schować, bo nie doczekałby do świąt). Spróbujcie,to naprawdę proste. Na pewno Wam się uda. Powodzenia!

Jola

20151208_002121

20151208_142417

20151209_152137

20151209_211502

20151209_212255

Follow Jola:

Kobieta, żona, mama, babcia, przyjaciółka, pani psu, emerytka, szalona sześćdziesiątka i od niedawna blogerka. Zapraszam po rady, porady, pomysły i myśli. Jola

Latest posts from

Zostaw komentarz