Moja metamorfoza

W sobotę wzięłam udział w warsztatach organizowanych przez LadyNova dotyczących kobiecych metamorfoz. Wybierałam się na nie z pewną dozą nieśmiałości. Wydawało mi się, że tego typu spotkania organizowane są dla młodych dziewczyn czy kobiet, które nie bardzo wiedzą co zrobić z wolnym czasem. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że LadyNowa bardzo szeroko rozumie słowo metamorfoza. Bo to nie tylko wygląd zewnętrzny, ale chyba najważniejsze to to co nam siedzi w głowie.

W pierwszej części miałyśmy spotkanie z psycholog Martą Chrościcką. Zastanawiałyśmy się jaki wpływ ma moda i podejście do niej na nasze życie, rodzinę, pasje. Jak ją postrzegamy i czy jest dla nas ważna.

Później zajęła się nami makijażystkowizażystka Iza Janusiewicz .Każda z nas albo prawie każda jest przekonana, że wszystko wie na temat pielęgnacji cery, świetnie potrafi nakładać makijaż. Ja też tak uważałam, chociaż co do makijażu do końca nie byłam przekonana czy robię to prawidłowo. Iza wytłumaczyła nam jak prawidłowo dbać o cerę (bo przecież każda z nas ma inny typ ), jak prostymi trikami zatuszować niedoskonałości, jak szybko zrobić codzienny makijaż. Niby człowiek żyje tyle lat, wydaje mu się, że wie wszystko, a przekonuje się, że od młodych tyle może się nauczyć.

W ostatniej części miałyśmy spotkanie ze znaną stylistką Kasią Krupą. Wytłumaczyła nam jakie są prawidłowe zasady dobierania stroju do figury, jak tuszować mankamenty a jak uwydatniać atuty. Niby każda z nas wie wszystko najlepiej, ale to nie do końca prawda. Ja wzbraniałam się zawsze przed spodniami-rurkami, a Kasia przekonała mnie, że ten krój jest dla mnie najlepszy. Tak mnie wystylizowała, że klękajcie narody. A kiedy założyłam ramoneskę to po prostu szok. Mój Misio, jak zobaczył zdjęcie tej stylizacji obiecał kupić mi Harleya. Nie wiem po co, bo ja nawet na rowerze nie umiem jeździć. Nie śmiejcie się bo na komunię dostałam zegarek a nie rower.

Wszystkie dziewczyny młodsze i starsze namawiam do śledzenia poczynań LadyNowa. Namawiam Was też na zapisanie się na takie warsztaty. Jeśli zorganizują dla kobiet 50+ na pewno jeszcze się wybiorę. Wierzcie mi, naprawdę warto

Wasza wystylizowana hardkorowa sześćdziesiątka

Jola