Leniwe bułeczki śniadaniowe

/ Brak komentarzy

Sobota. Albo niedziela. Inny wolny dzień. Poranna kawa z mlekiem. I tylko brakuje świeżej, chrupiącej bułeczki z domowym dżemem. Nie trzeba marzyć. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i upiec. Nie patrzcie na mnie jak na wariatkę. To naprawdę bez wysiłku da się zrobić.

Wieczorem przygotujcie:

0,5 kg mąki

3 dkg świeżych drożdży

5 dkg roztopionego masła

1 i 1/3 szklanki mleka pół na pół wymieszanego z wodą

1 łyżeczka cukru

1,5 łyżeczki soli

Drożdże rozetrzyjcie z mlekiem z wodą i cukrem. Dodajcie mąkę, sól i masło. Wyróbcie ciasto, najlepiej pomagając sobie ulubioną maszyną.

Z braku takowej można wykorzystać męskie ręce, ale niekoniecznie, bo zagniata się szybko. Lepiej je wykorzystać do bardziej konkretnych zajęć. Cokolwiek macie na myśli.

Z ciasta uformujcie wałek,  podzielcie go na 10-12 części i uformujcie bułeczki. Tępą stroną noża zróbcie nacięcia jak na kajzerkach. Będą ładnie wyglądały. Na blasze, takiej którą wsuwa się do kuchni, rozłóżcie papier do pieczenia. Ułóżcie bułeczki. Każdą posmarujcie olejem i przykryjcie folią spożywczą, żeby nie obeschły. Wstawcie do lodówki na dolną półkę. I tyle roboty na dzisiaj.

Rano, jak otworzycie jedno oko i uda Wam się zwlec z łóżka, wyjmijcie blachę z lodówki. Piekarnik nastawcie na 200 stopni.Teraz możecie iść do łazienki wydobyć urodę. U mnie z rana niestety głęboko ukryta.

Zdejmijcie folię z bułeczek i posypcie ulubionymi ziarenkami: sezamem, makiem, czarnuszką, kminkiem.

Wstawcie do piekarnika. Pieczcie 10-15minut do zrumienienia. Ot i cały aj-waj.

Teraz możecie sobie zrobić kawę z mlekiem. I do niej nasza chrupiąca, jeszcze ciepła bułeczka z domową angielską konfiturą z pomarańczy. Czy może być lepsze rozpoczęcie dnia? No nie może.

Wasza rozmarzona

Jola

Follow Jola:

Kobieta, żona, mama, babcia, przyjaciółka, pani psu, emerytka, szalona sześćdziesiątka i od niedawna blogerka. Zapraszam po rady, porady, pomysły i myśli. Jola

Latest posts from

Zostaw komentarz